Rychłe w kwiatach zmartwychwstanie. Czas osobistego odrodzenia.


Rychłe w kwiatach zmartwychwstanie. Czas osobistego odrodzenia. 

Jesteśmy teraz w szczególnym czasie, który każdy przeżywa na swój sposób, i każdy z tych sposobów jest właściwy. Podobnie, jak każde z uczuć i emocji, które odczuwamy są właściwe. Istnieje pewna prawda zapisana w gwiazdach, - że nic co ludzkie nie jest nam obce. Dlatego nie trzeba się wstydzić, że z czymś sobie nie radzimy, z nikim porównywać i niczego, co odczuwamy nie wypierać. 
Nie walczyć, nie uciekać, lecz konfrontować się z tym i transformować. 
Przemieniać - ciemne w jasne, ciężkie w lekkie. 
Przemieniać - ołów w złoto. 

Kilka lat temu, kiedy „odzyskałam siebie od początku”, przechodząc swoje osobiste w kwiatach zmartwychwstanie stanęła na mojej drodze kobieta. Starsza, doświadczona przez los celtycka szamanka. Spotkałam ją kilka dni przed świętami wielkanocnymi.
Długo rozmawiałyśmy, chociaż w większości, to ona mówiła, nawiązując nić porozumień z moimi łzami…  Każdym słowem trafiając do mojego serca... Wtedy też, opowiedziała mi o transformującym, subtelnym rytuale mocy. Zastosowałam go i opisałam w mojej książce „Kobieta w związku z naturą”, w tygodniu, któremu nadałam tytuł - „Umrzeć dla kwiatka”. 

Poniżej wstawiam tekst z tego rozdziału, jeśli czujesz, że chcesz, możesz przeprowadzić ten piękny rytuał, a bardziej ceremonię swojego w kwiatach zmartwychwstania. 
Wiele kobiet, od tego czasu już tą ceremonię przeprowadziło, o czym do mnie pisały, że zasadziły do ziemi – swój kwiat życia, transformując ciężar w lekkość. 

 

 Kwiecień. Odrodzenie

„Umrzeć dla kwiatka”
Przeprowadź rytuał oczyszczania,
Z balastu emocji się obmyj,
Podwiń rąbek sukienki,
Wytup do ziemi od siebie list.
Po wszystkim zasadź kwiat,
Kwitnij wraz z nim.

 

Przychodzi taki moment, w którym odczuwasz, że zbyt wiele się uzbierało. To moment, w którym trzeba się już tylko zatrzymać i wytupać do ziemi zakrzepy emocjonalne.
Nie pielęgnuj zranień z przeszłości, pozwól odejść zastygłym myślom i przeżyciom, które odczuwasz jako balast, ciągnący się za tobą od pewnego momentu.
Rytuał oczyszczania przeprowadź w rytmie księżyca wędrującego do pełni. Jego biała, jasna tarcza będzie napełniać cię światłem. Jego kosmiczna moc przy dźwiękach rozpalającej gwiazdy wesprze ten proces transformacji - starego w nowe.

Odnajdź przestrzeń spokoju w sobie i wokół siebie. Zapal białą świecę, ulubiony zapach kadzidła.
Używając liter, stwórz słowa, które wyrażą twoją złość, żal, gniew, smutek, niepokój. Nie zważaj na stylistykę, interpunkcję, ortografię ani sens przekazu. Niech wpis będzie spontanicznym tańcem twoich myśli wyrażonych szlaczkiem słów, połączonych z emocjami.
Przed rytuałem wybierz kwiat, który chciałabyś posadzić w ziemi. Niech to będzie roślina, która wzbudza twój podziw i zachwyt. Róża, rododendron, magnolia czy każda inna, którą podziwiasz.
Gdy dzień będzie się miał ku zachodowi, wyjdź z listem i kwiatem do ogrodu. Wybierz miejsce i przygotuj ziemię na przyjęcie twojego kwiatu. List podpal, a jego popiół przesyp do dołka, w którym posadzisz kwiat.
To jest moment „umierania dla kwiatka”. Przemiany i transformacji.
Kiedy będziesz wyrażać wszystko to, czego już więcej nie chcesz, nie potrzebujesz, wypowiedz słowa: „Niech idzie do ziemi, bez krzywdy dla kogokolwiek”.
Wsadzając kwiat do ziemi, wypowiadaj słowa, których uczuciami pragniesz się napełnić. Miłość, spokój, radość, szczęście, piękno, obfitość, zdrowie.

Niech TAK się stanie!

„Kobieta w związku z naturą” - Link do książki 

Jeśli w obecnej chwili nie możesz wybrać kwiatu, rośliny, którą chciałabyś zasadzić do ziemi, mogą to być nasiona posadzone w doniczce, ustawionej na parapecie. W całym tym procesie najważniejsza jest intencja i skonfrontowanie siebie ze sowimi cieniami, gdzie przetransformowane boleści, stają się nawozem do osobistego kwitnienia. 

Czas wielkich dni i wielkiej nocy, jest świętym czasem odrodzenia. Końca, który staje się nowym początkiem. Niesie ze sobą zmiany, transformując stare, ciemne struktury w nowe i jasne. 

Kierujmy siebie do środka, odpinajmy się od tego co napływa z zewnątrz i próbuje zakłócić nasz wewnętrzy spokój. Odczuwajmy i łączmy się z czystą esencją siebie samych. Promieniując tym blaskiem na innych i całą planetę. 

Anna Ras Menet